Od razu widać, że zbliża
się połowa sierpnia, bo zaczynam sobie przypominać, że nieuchronny wrzesień jest
tuż za rogiem. Wszędzie reklamy tornistrów i zeszytów, w sieciówkach kolekcje o
kojąco brzmiącej nazwie „Back to school”, a człowieka szlag trafia. Pisząc „człowieka”
mam na myśli, akurat w tym przypadku, lektora języka obcego.
Wiecie, są dwa oblicza
nadchodzącego roku szkolnego, a wszystko dlatego, że zdecydowana większość
lektorów od lipca do września ma wakacje, ponieważ ich uczniowie również mają
wakacje, logiczne. Z jednej strony nic tylko się cieszyć, bo chyba żaden inny
zawód (oprócz nauczyciela) może korzystać z 2 miesięcy zbijania bąków. Wreszcie
mamy czas na zajmowanie się swoimi problemami, na regenerację strun głosowych i
poczucia, że jest się dorosłym, zdrowym psychicznie człowiekiem.