Mija kolejna godzina spędzona na wegetowaniu z stosie notatek. Jest już 21.00, egzamin jutro o 8.30 więc wypadałoby powoli zamykać ten interes z kserowaną makulaturą i iść spać - w końcu wypoczęty umysł to produktywny umysł. Nie umiem nic. NIC. Wszystko się miesza, każde pojęcie i jego definicja wydają się być podobne do poprzedniego. Każde słówko brzmi podobnie, wszystkie są na "D" albo na "A" - a te mi do głowy wchodzą najgorzej. Nie zdam. Trudno, będzie kampania wrześniowa. Raz nie zawsze, nie muszę być ze wszystkiego najlepsza.... Taa. Idę spać.
Nie mogę spać. W głowie trzepoczą mi słówka i idiomy. Indignation. Chimera. Affiliation. Antidisestablishmentarianism.
1 w nocy. Nie śpię.
1:30. Nie śpię, bo słówka.
2 w nocy. Śpię.